Google testuje favicony w reklamach tekstowych na desktopie

Google nieustannie pracuje nad nowymi funkcjami, aby użytkownicy mogli czuć się pewniej i swobodniej przeglądając sieć. Jakiś czas temu firma potwierdziła, że aktualnie prowadzi pewien eksperyment. W styczniu bieżącego roku mogliśmy przeczytać na Twitterze, że Google dodaje favicony w reklamach tekstowych obok adresu URL. Wyświetlanie favicon było możliwe już wcześniej, jednak tylko na urządzeniach mobilnych, dziś Google testuje te możliwości w przeglądarkach na komputerach stacjonarnych.

 

Burk Digital Factory

Założyciel i dyrektor generalny Burk Digital Factory – Darcy Burk – przeglądając sieć, natrafił na dość nietypowe zjawisko, jak na wyszukiwarkę na komputerze stacjonarnym. Obok adresu URL platformy internetowej Uber Eats zauważył mały emotikon. Emoji pizzy wyraźnie przykuło jego uwagę, ponieważ nigdy dotąd nie miał okazji zobaczyć takich emotek poza wyszukiwaniem mobilnym. Swoim odkryciem podzielił się na Twitterze.

W niedługim czasie Burk otrzymał odpowiedź od łącznika usług reklamowych Google, Ginny Marvin. Okazało się, że Google rzeczywiście pracuje nad serią małych eksperymentów dla reklamodawców, a emoji pizzy, które zauważył Burk, to tak naprawdę favicona.

 

1999, czyli początek czegoś wielkiego

Historia favicon rozpoczęła się w 1999 roku, wraz z premierą i pojawieniem się przeglądarki Internet Explorer 5. Termin zaczerpnięto od słów „favourite icon”, które tłumaczy się jako „ulubiona ikona”, niemniej jednak można spotkać się również z innymi nazwami – ikona skrótu, ikona strony internetowej, ikona zakładki. Wbrew niektórym przekonaniom favicony to nie typowe emotikony – emoji to nieprawidłowe i nieobsługiwane znaki dla wyszukiwarki. 

Kilka lat później Google dodaje favicony do wyszukiwania mobilnego. Ten mały szczegół miał sprawić, że marki staną się rozpoznawalne i zauważalne przez użytkowników mobilnych, którzy dzisiaj stanowią zdecydowaną większość. Zmiana pod względem wyglądu wyszukiwarki okazała się przełomowa, dlatego Google zdecydował się dodać favicony również do wyszukiwarek na komputerach stacjonarnych, najpewniej z tego względu, że nadal część użytkowników przegląda sieć właśnie w ten sposób.

 

Mały duży eksperyment – witryny inwestycji bardziej widoczne?

Favicony są niezwykłym ułatwieniem dla użytkowników i ciekawym sposobem na przyciągnięcie wzroku poszukiwaczy. Wizualne oznaczenia pozwalają przeglądać wiele stron internetowych z łatwością, bez tracenia czasu na czytanie meta tytułów. Ikony skrótu to świetny sposób na zaprezentowanie internautom własnej firmy i marki. Zapadają w pamięć i zapewniają profesjonalny wizerunek, który w dzisiejszych czasach jest niezwykle ważny dla klientów i inwestorów.

Po sukcesie favicon na urządzeniach mobilnych Google przekonuje, że nowy projekt wyglądu wyszukiwarki ma pozytywnie wpłynąć na branding stron internetowych również w desktopowych SERPach. Witryny stałyby się bardziej widoczne, a co za tym idzie bardziej rozpoznawalne. Ponadto favicony mogłyby sprawić, że internauci dużo łatwiej wybieraliby te witryny, którym ufają.

Z całą pewnością ikony pomagają markom wyróżnić się na tle konkurencji. Jeżeli favicona ma właściwy rozmiar, format oraz styl, jest spójna z marką, wyróżnia się oraz nie powiela innej ikony ani obrazu, może pomóc Ci dostać się na wysokie pozycje w wynikach wyszukiwania. Projekt co prawda wciąż raczkuje i jak dotąd sprawdził się w wyszukiwaniu mobilnym, miejmy zatem nadzieję, że w przyszłości będzie dostępny również dla pozostałych reklamodawców Google Ads.

 

Chcesz wiedzieć więcej o faviconach? Ciekawi Cię, w jaki sposób powstają? A może chciałbyś stworzyć własną? Skontaktuj się z nami, a pokażemy Ci to wszystko w praktyce.